Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

#DzieńDzisiejszy

#DzieńDzisiejszy - idealne odwzorowanie tego o czym myślę, co czuję i co robię. Koleżanka jakiś czas temu zapytała mnie co o tym sądzę. Nie wiedziałam co sądzę, ale dla mnie brzmi to jak pleonazm, choć pleonazmem nie jest i słownik języka polskiego uważa, że nie jest nawet błędem. Pleonazmy są tak głupie, że aż głupio je wymawiać tak naprawdę. Aż mnie dziw filologiczny zbiera, że ludzi nie cofa po w każdym bądź razie, w pewnym okresie czasu. Myślę o maśle maślanym. Masło o smaku masła jest spoko, czasem jak mnie stać to kupuję. Producenci starają się za wszelką cenę przekonać mnie, że ich masło maślane jest bardziej maślane niż inne masło i bardziej jak masło smakuje. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie lubi masła o smaku masła.  Dziś przychodzę do Was, żeby się podzielić czymś miłym, fajnym i trafnym jak cholera.  Przyzwyczajam się do rzeczy, na które nie miałam pozwolić. Do braku szacunku dla zdrowia. Do kłamstw i zamachów. Do twoich pretensji o to, kim jestem/

Przesądny człowiek

Przesądny człowiek ze mnie.  Długo nic nie pisałam. Olśnię Was - ostatni post o "Pierwszym śniegu" był moim wypracowaniem semestralnym. Wstawiłam je, żeby wstawić cokolwiek, bo nie chciałam nic pisać. Za bardzo przypominałoby mi to poprzedni rok. Wtedy też była wiosna i też coś napisałam. Trochę się poużalałam nad sobą, wcześniej zrobiłam tatuaż, a potem Ty umarłaś. Więc w tym roku nic nie pisałam przez całą wiosnę, bo tatuaże zrobiłam sobie dwa.  Czasem wydaje mi się, że znalazłam w tym świetną alternatywę dla robienia sobie krzywdy. Mój masochistyczny psychopata jest zaspokojony, a ja nie mam żadnych brzydkich blizn, tylko ładne malunki. Słodkie malunki, za którymi chowam nadgnitą osobowość. Niech ludzie mnie nie znają.  Teraźniejsze dni są raczej dobre. Dla ludzi i dla mnie. Świeci ładne słońce, na Fejsbukach lukier leje się litrami i wszyscy prześcigają się w przekonywaniu innych i samych siebie, że są stuprocentowymi optymistami a ich życie to pasmo sukcesów