Często zamykam się w pokoju
Że tak powiem, dobrze się czuję. I nie zaczynamy zdania od "że". I nie robimy jeszcze mnóstwa innych rzeczy. Na przykład nie zamykamy żon w klitce. I nie głodzimy ich. Takie etyczno-moralne dylematy. Czasem ciekawi mnie jak to jest być takim psychopatą z prawdziwego zdarzenia i nie mieć etyczno-moralnych dylematów. Jak miałam 3 lata, to wyrzucałam rybki z balkonu. Z ósmego piętra. Były żywe dopóki nie pacnęły o chodnik. Jednak fakt, że nie miałam wtedy jeszcze do końca wykształconej samoświadomości odbiera tym, poniekąd, mordom, nieco dramatyzmu, nie sądzicie? Nie byłam wychowywana w patologicznej rodzinie. Raczej ją lubię. I przeważnie jestem miła, tylko zdania buduję jakieś niepolskie. Jadnak gdzieś tam głęboko dalej niesłychanie interesuje mnie, jaki dźwięk wydaje na przykład talerz, kiedy rozbija się go o czyjąś głowę. Jem czasem ciastka, choć jestem na diecie. Ale czasem to nie zaszkodzi, prawda? Tak samo czasem tęsknię. Za A. I tyle moje, co sobie potęsknię. Czy A. t